Książka "Pod słońcem Toskanii" to opowieść życia autorki, Frances Mayes, która po przykrych osobistych przejściach zaczyna wszystko od nowa: kupuje stary dom na toskańskiej wsi, z wielką miłością i dokładnością go odnawia, rozkoszuje się leniwie płynącym życiem włoskiej prowincji, urodą zabytków, smakiem wymyślonych przez siebie potraw - bo jest ona wielkim smakoszem i doskonałą kucharką; dwa rozdziały książki to po prostu zestaw niezwykle oryginalnych przepisów kulinarnych. Kasztany w czerwonym winie, pieczoną paprykę z ricottą i bazylią, smażone kwiaty cukinii, a nawet zwyczajna oliwa, oliwki, sery, które we Włoszech, wiadomo, nie są 'zwyczajne'. Jest to więc swoisty pamiętnik, może bez wciągających zawirowań akcji i skomplikowanej fabuły, ale autorka nie obiecywała powieści sensacyjnej ;)
Jeśli chodzi o film na podstawie książki, to nie jest on jej odzwierciedleniem, został wzbogacony o bardziej rozwinięte wątki- i dobrze, bo trzeba przyznać, że film bez tego byłby po prostu nudny. Film jest 'zamerykanizowany' i opowiada o poszukiwaniu miłości, kiedy książka jest o poszukiwaniu SIEBIE. Bo to jest książka o emocjach, hodowaniu pomidorów, zapachach i smakach włoskiej ziemi i ludziach. Czyli o niczym konkretnym, a jednak po przeczytaniu tej książki serce woła: Ja chcę do Włoch!!!
Dlaczego warto pooglądać lub przeczytać "Pod słońcem Toskanii"? Każdy, kto 'czuje' i kocha klimat Włoch, będzie wiedział. Leniwie płynące życie mieszkańców Italii, CUDOWNE widoki, magia budynków i uliczek, celebracja posiłków, optymizm i wszechobecne słońce w tej historii powodują, że pozostawia ona po sobie sentyment i ciepło. Poza tym, prawdziwa historia autorki jest inspirująca dla wszystkich, którzy chcą zmienić swoje życie i odnaleźć siebie. Frances Mayes jest przykładem na to że marzenia spełniają się, trzeba tylko być zdeterminowanym i dążyć do wyznaczonych sobie celów.
H.